
Startujemy z pierwszą recenzją w ramach naszego letniego EuroTripu 2025!
Na pierwszy ogień – camping, który wybraliśmy po drodze do Kopenhagi (do której finalnie nie dotarliśmy).
Seecamping BUM – znajduje się w północnych Niemczech, tuż przy granicy z Danią, w miejscowości Borgdorf-Seedorf.
Dotarliśmy późnym wieczorem, a wyjechaliśmy bladym świtem, więc o okolicy za wiele nie napiszemy – ale za to sam camping już trochę zdążyliśmy poznać!
To bardzo niemiecki camping – w najlepszym tego słowa znaczeniu. Wszystko uporządkowane, regulaminy przestrzegane od deski do deski, cisza, spokój, zero chaosu. Dominują starsze osoby w przyczepach, które stoją tam cały sezon – taki niemiecki odpowiednik naszego ROD-u. I serio: cisza absolutna, dzień i noc.
Cena: za jedną noc w czerwcu 2025 zapłaciliśmy 26,50 euro (2 osoby, namiot, samochód i prąd).
OFICJALNA STRONA CAMPINGU: www.seecampingbum.de
Co na plus? Sporo!
✅ Duży, zielony i zadbany teren w otulinie Parku Przyrody Westensee
✅ Osobna część bez parcel, z prądem – idealna na 1–3 noce



✅ A dla dłuższych pobytów – piękne, przestronne parcele



✅ Łazienki nie pierwszej młodości, ale naprawdę czyste










✅ Papier toaletowy i mydło (wiemy, że to ważne! 😄)
✅ Pralki i suszarki na miejscu


✅ Jest restauracja i mini sklepik


✅ I największy hit: położenie nad samym jeziorem, z prywatną plażą! No bajka.



Minusy? Niewiele, ale jednak:
➖ Obsługa bardzo sympatyczna, ale dogadanie się po angielsku… to był mały challenge. Na szczęście Google Translator zrobił robotę 😉



➖ Dla rodzin z dziećmi może być nudnawo – brak placu zabaw, animacji i innych dziecięcych atrakcji.
Podsumowując – jeśli szukacie miejsca na spokojny postój w drodze na północ Europy, z pięknym widokiem na jezioro i błogą ciszą, to Seecamping BUM może być całkiem dobrym wyborem. Tylko nie oczekujcie rozrywek – to bardziej klimat „herbata i krzyżówki” niż „piłka i dmuchańce”.