Współpraca reklamowa z marką Coleman
Recenzja śpiworów Coleman Maranta L i XL – komfort, przestrzeń i przytulność na kempingu!
Kiedy wybieramy się na kemping, jednym z kluczowych elementów naszego wyposażenia jest śpiwór. To on decyduje, czy noc pod namiotem będzie przyjemnym wypoczynkiem, czy może bolesną lekcją przetrwania na zimnie. Dlatego z ogromnym entuzjazmem przystąpiliśmy do testowania dwóch modeli śpiworów od Coleman – Maranta L i Maranta XL. Dla mnie i moich 160 cm w kapeluszu 😉 , model L okazał się idealny, a dla Łukasza, który potrzebuje więcej miejsca ze względu na wzrost, model XL spisał się na medal.
Pierwsze wrażenia – przestronność i komfort
Już przy pierwszym rozpakowaniu śpiworów było jasne, że Coleman Maranta to coś więcej niż zwykły śpiwór. Modele te różnią się od typowych śpiworów typu mumia, które często bywają dość ciasne. Oba śpiwory, zarówno Maranta L, jak i XL, oferują mnóstwo przestrzeni – coś, co doceniliśmy od razu po pierwszym użyciu.
Maranta L (wymiary: 205 x 85 cm), którą testowałam, jest idealna dla osób o średnim wzroście. Mogłam swobodnie się w niej obracać, a dzięki prostokątnemu kształtowi nie czułam się „uwięziona” w ciasnym śpiworze. Łukasz, z kolei, mający prawie 2 metry wzrostu, zawsze miał problem z tym, że jego stopy wystawały z typowych śpiworów. Jednak z modelem Maranta XL (wymiary: 229 x 100 cm) ten problem zniknął – w końcu znalazł śpiwór, który zapewnia mu wygodę na całej długości.
Oba modele mają opcję całkowitego rozpięcia i używania śpiwora jak kołdry, co w cieplejsze noce okazało się strzałem w dziesiątkę. Zamiast ciasnego „kokonu”, mieliśmy wygodną kołdrę, która idealnie sprawdzała się na kempingu.
Materiały – miękkość i ciepło w jednym
Jedną z rzeczy, które najbardziej nas zaskoczyły, była jakość użytych materiałów. Wewnętrzna wyściółka śpiworów Maranta jest wykonana z miękkiej bawełny, co sprawia, że są one niezwykle przyjemne w dotyku. Jest to ogromna różnica w porównaniu do śpiworów z poliestrową wyściółką, które często mają śliski i nieprzyjemny w dotyku materiał.
Dla mnie to szczególnie ważne, bo nigdy nie lubiłam uczucia „klejenia się” do śpiwora. W Marancie czujemy się, jakbyśmy spali pod przytulną, domową kołdrą – co jest ogromnym plusem. Łukasz również docenił bawełnianą wyściółkę, szczególnie podczas cieplejszych nocy, gdy śpiwór dawał przyjemne uczucie chłodu, a jednocześnie zapewniał odpowiednią izolację.
Zewnętrzna warstwa to solidny, odporny na trudniejsze warunki materiał, który sprawia, że śpiwory są wytrzymałe i radzą sobie w różnych warunkach pogodowych. Podczas naszych testów śpiwory przetrwały wszystko, co natura mogła im rzucić – od wilgoci po lekki deszcz – i nie straciły na jakości.
Ciepło – testy w umiarkowanych warunkach
Testując śpiwory w jesiennych warunkach, gdzie temperatura w nocy spada do 12°C, jesteśmy pod wrażeniem ich zdolności do utrzymania ciepła. Ani ja, ani Łukasz nie odczuwamy zimna, co potwierdza, że śpiwory Maranta świetnie nadają się do umiarkowanych warunków pogodowych.
Producent deklaruje, że śpiwory te sprawdzą się nawet przy temperaturach dochodzących do 0°C, choć tego jeszcze nie mieliśmy okazji przetestować. Na razie, podczas testów w umiarkowanych temperaturach, czujemy się całkowicie komfortowo i nie mamy żadnych problemów z utrzymaniem odpowiedniego poziomu ciepła. Co będzie dalej, zobaczymy i damy Wam znać 🙂
Praktyczne detale – coś, co doceni każdy biwakowicz
Czasami to drobne detale decydują o tym, czy dany produkt staje się naszym ulubionym. Tak było w przypadku śpiworów Maranta. Zarówno Maranta L, jak i XL posiadają wewnętrzne kieszonki, które okazały się niezwykle praktyczne. To świetne miejsce na przechowywanie telefonu, kluczy, dokumentów czy innych cennych rzeczy, które wolimy mieć pod ręką, zamiast szukać ich w ciemnościach namiotu.
Kieszonki to jednak nie wszystko – te śpiwory są po prostu ładne! Mają stonowane kolory i subtelny wzorek wewnętrzny, który dodaje im nieco elegancji. Choć może nie jest to najważniejsza cecha, miło jest korzystać z czegoś, co nie tylko działa dobrze, ale też wygląda estetycznie. To detale, które naprawdę robią różnicę!
Praktyczne technologie: ZipPlow i Thermolock – dla jeszcze większego komfortu
ZipPlow – koniec z zacinającymi się zamkami!
Jedną z najczęściej spotykanych irytacji podczas użytkowania śpiworów jest zacinający się zamek. Na szczęście w śpiworach Coleman zastosowano technologię ZipPlow, która eliminuje ten problem. ZipPlow to specjalny system prowadzenia zamka, który odsuwa materiał od suwaka, zapobiegając jego wcinaniu się. Dzięki temu zamykanie i otwieranie śpiwora jest płynne i bezproblemowe, co jest szczególnie przydatne, gdy wstajesz w nocy albo pakujesz się na szybko.
Thermolock – ciepło na najwyższym poziomie
Thermolock to technologia, która ma na celu maksymalne zatrzymanie ciepła wewnątrz śpiwora. Specjalny pas izolacyjny umieszczony wzdłuż zamka zapobiega ucieczce ciepła przez tę newralgiczną część śpiwora. W tradycyjnych śpiworach, zamek często bywa miejscem, przez które „ucieka” najwięcej ciepła, ale dzięki Thermolock, ciepło pozostaje tam, gdzie powinno – wewnątrz śpiwora, co zapewnia lepszy komfort cieplny w chłodniejsze noce.
Wady? Owszem, znajdą się…
Nie ma co ukrywać – mimo wielu zalet, śpiwory Maranta mają też swoje wady, o których warto wspomnieć:
Rozmiar po spakowaniu – Jeśli planujecie długie, piesze wędrówki z plecakiem, to śpiwory Maranta mogą okazać się nieco zbyt duże. Ich przestronność i komfort mają swoją cenę – po spakowaniu zajmują sporo miejsca. Na kemping samochodowy są jednak idealne, bo tutaj nie musimy się martwić o miejsce w bagażniku.
- Waga – Oba modele są również cięższe niż kompaktowe, lekkie śpiwory typu mumia. O ile gdy wybieracie się pod namiot autem, to nie problem, o tyle przy długich wędrówkach, gdzie liczy się każdy gram, może to być istotne. Maranta L i XL to śpiwory, które stawiają na komfort, a raczej nie na ultralekką mobilność.
Podsumowanie – nasza opinia po pierwszych testach
Testowanie śpiworów Coleman Maranta L i XL było czystą przyjemnością. Dla mnie model L okazał się idealny, a dla Łukasza, który od zawsze miał problem z długością śpiworów, model XL był prawdziwym zbawieniem. Śpiwory te oferują ogromną przestronność, są niezwykle wygodne i wykonane z miękkiej bawełnianej wyściółki, która dodaje przytulności na kempingu.
Mimo że są większe i cięższe niż typowe śpiwory mumia, ich komfort i ciepło sprawiają, że są to doskonałe opcje na kempingi samochodowe lub krótsze wypady, gdzie przestrzeń bagażowa nie jest ograniczeniem.
Dla rodzin z dziećmi warto wspomnieć, że dostępny jest również model Maranta S, który jest przeznaczony specjalnie dla najmłodszych kempingowiczów. Choć nie mieliśmy okazji go testować, na pewno warto rozważyć ten wybór, jeśli podróżujecie z dziećmi.
Podsumowując – Coleman Maranta L i XL to śpiwory, które świetnie sprawdzają się na kempingu, oferując przestrzeń, komfort i ciepło w każdej sytuacji. A jeśli nie musicie nosić ich na plecach przez cały dzień, będą doskonałym towarzyszem każdej nocy pod namiotem!
Trochę informacji technicznych od producenta
Maranta L:
- Izolacja: 200 g / m2, pojedyńcza warstwa
- Zakres temperatur: -6 / +7 / +11
- Materiał: flanela bawełniana
- Worek transportowy: kompresyjny z dwoma paskami
- Waga: 2.18 kg
- Rozmiar: 205 x 85 cm
- Kształt: koperta
- Rozmiar po spakowaniu: 43 x 25 x 25 cm
Maranta XL:
- Izolacja: 200 g / m2, pojedyńcza warstwa
- Zakres temperatur: -6 / +7 / +11
- Materiał wewnętrzny: flanela bawełniana
- Materiał zewnętrzny: polibawełniana
- Worek transportowy: kompresyjny z dwoma paskami
- Waga: 2.58 kg
- Rozmiar: 229 x 100 cm
- Kształt: koperta
- Rozmiar po spakowaniu: 49 x 28 x 27 cm
Maranta S:
- Izolacja: 200 g / m2, pojedyńcza warstwa
- Zakres temperatur: -6 / +7 / +11
- Materiał: flanela bawełniana
- Worek transportowy: kompresyjny z dwoma paskami
- Waga: 1.37 kg
- Rozmiar: 165 x 65 cm
- Kształt: koperta
- Rozmiar po spakowaniu: 37 x 21 x 20 cm