Jak radzić sobie z upałami pod namiotem? Patenty na gorące dni na campingu

by Kaja Makowska

Lato, słońce, śpiew ptaków i namiot przypominający piekarnik? Jeśli choć raz zdarzyło Ci się obudzić o 7 rano zlanym potem, to dobrze wiesz, że upał pod namiotem potrafi dać w kość. Ale spokojnie – są sposoby, żeby nawet w największy żar z nieba poczuć się choć odrobinę jak w klimatyzowanym apartamencie (albo chociaż nie jak w saunie).

1. Wybierz odpowiedni namiot

To naprawdę ma znaczenie! Jeśli planujesz wakacje w gorących krajach, postaw na:

  • namiot z jasnym tropikiem, który odbija promienie słoneczne (ciemny kolor to jak zaproszenie dla upału),
  • dobrej jakości wentylację – duże panele z siatki, otwory wentylacyjne, daszki nad oknami,
  • modele z moskitierą w całym przedsionku – można wtedy spać przy otwartych drzwiach bez obaw o nocnych gości.

2. Zadbaj o cień – od samego rana

Zacienione miejsce to podstawa. Jeśli masz możliwość, rozbij namiot w miejscu, które rano jest w cieniu – to sprawi, że nie obudzisz się o 6:00 rano we własnym sosie.

Jeśli cień to luksus nieosiągalny:

  • rozstaw tarp (płachtę biwakową) nad namiotem – dodatkowa warstwa ochrony,
  • zainwestuj w namiotową „plandekę przeciwsłoneczną” (np. Dometic oferuje specjalne zadaszenia do namiotów z serii Redux).

3. Chłodzenie od środka – wiatraki i inne cuda

Miniwentylator USB, podłączony do powerbanku, może zdziałać cuda w środku nocy. Wersja luksusowa? Małe wentylatory z funkcją mgiełki wodnej (np. przenośne na baterię lub do podłączenia do lodówki turystycznej z gniazdem 12V).

U nas najlepiej sprawdza się klasyczny wiatrak turystyczny zasilany z gniazda 230V, który zawieszamy pod sufitem namiotu – nie zajmuje miejsca na podłodze, a przyjemny ruch powietrza czuć w całym wnętrzu. Wystarczy hak lub uchwyt w tropiku albo na stelażu, a do tego dostęp do prądu na parceli – i można spać nawet w 30 stopniach.

Jeśli nie masz prądu na miejscu, możesz rozważyć wersję z USB lub powerbankiem. Niektóre modele mają też wbudowane światełko, więc łączą funkcję lampki i wentylatora – bardzo praktyczne, szczególnie przy minimalistycznym biwakowaniu.

4. Przegrzany materac = koniec spania

Materace, szczególnie dmuchane, nagrzewają się w ciągu dnia jak patelnia. Zasłoń je, jeśli namiot stoi otwarty, albo przykryj jasnym kocem.

Dobrym pomysłem są też maty chłodzące (takie jak dla psów – serio!). Działają bez prądu, aktywują się pod naciskiem i dają kilka godzin ulgi.

5. Schładzaj siebie, nie tylko namiot

  • miej zawsze przy sobie mokrą chustkę lub mały ręcznik – przyłóż do karku, nadgarstków, czoła,
  • zaopatrz się w termiczny bidon lub termos turystyczny z zimną wodą i lodem,
  • ubieraj się lekko i jasne kolory – bawełna, len, cienkie szybkoschnące materiały.

W upalne dni pod namiotem rządzi zasada „wolniej = lepiej”. Rób wszystko w trybie slow. Siesta? Jak najbardziej wskazana!

I najważniejsze: pijcie dużo wody – regularnie, małymi łykami, zanim pojawi się pragnienie. Lekarze zalecają w czasie upałów również picie wody z dodatkiem szczypty soli lub elektrolitów, żeby uzupełniać to, co tracimy z potem. Unikajcie mocno słodzonych napojów i alkoholu – zamiast chłodzić, mogą tylko pogłębić odwodnienie.

A na noc? Zamiast śpiwora warto rozważyć lekkie prześcieradło bawełniane lub lniane albo po prostu poszewkę na kołdrę – to wystarczy, żeby czuć się komfortowo, a nie przegrzewać organizmu. Śpiwór może spokojnie poczekać na chłodniejsze noce.

6. A może nocleg pod gołym niebem?

Jeśli pogoda pozwala, rozważ rozłożenie maty i śpiwora poza namiotem. Oczywiście pod warunkiem, że masz moskitierę albo jesteś w miejscu bez owadzich najeźdźców. Nocne powietrze w takich warunkach smakuje najlepiej.

Uupał nie musi zepsuć Ci wyjazdu!

Zamiast walczyć z temperaturą – współpracuj z nią. Wybieraj cień, wietrz namiot, chłodź siebie i śpij lekko ubrana.
Pod namiotem też można znaleźć komfort, nawet w 35 stopniach.