Jesień pod namiotem – za co ją kochamy?

by Kaja Makowska

Wielu osobom camping kojarzy się tylko z latem – słońcem, krótkimi rękawami i ciepłymi wieczorami przy ognisku. A tymczasem jesień potrafi być jeszcze piękniejsza. Ma w sobie coś spokojnego, magicznego i niedocenionego. Kiedy tłumy znikają z popularnych miejsc, a pogoda przestaje być nieznośnie gorąca, zaczyna się zupełnie inny rodzaj biwakowania. Taki, który potrafi zachwycić jeszcze bardziej niż lipcowe słońce.

Kolory, które trudno opisać słowami
Las jesienią wygląda jakby ktoś przejechał po nim pędzlem z paletą najcieplejszych barw – złoto, czerwień, brąz i miedź. Poranny spacer po mokrej ściółce ma wtedy zupełnie inny klimat, a zdjęcia z takiego wyjazdu potrafią być piękniejsze niż jakiekolwiek pocztówki.

Poranki z kubkiem kawy smakują lepiej
Jest coś wyjątkowego w siedzeniu przed namiotem owiniętym w ciepły koc, kiedy z termosu unosi się zapach gorącej kawy lub herbaty. Nie trzeba robić nic spektakularnego – wystarczy patrzeć, jak mgła powoli podnosi się nad lasem albo jak słońce przebija się przez gałęzie. Jesienią tempo życia naturalnie zwalnia, a każda chwila nabiera większej wartości.

Spokój i cisza
Kempingi jesienią są zupełnie inne niż w środku sezonu. Ciszej, spokojniej, bardziej kameralnie. To świetny moment, żeby naprawdę odpocząć – bez kolejek do pryszniców, hałasu z sąsiednich parceli i tłumów turystów. Dla wielu osób to właśnie wtedy biwakowanie staje się tym, czym powinno być: bliskością natury i oderwaniem od codziennego zgiełku.

Wieczory przy ogniu mają inny smak
Chłodniejsze wieczory to idealny pretekst, żeby częściej rozpalać ognisko albo grilla. Ciepło ognia, zapach dymu i koc na ramionach tworzą klimat, który trudno odtworzyć latem. Rozmowy przy płomieniach przeciągają się wtedy do późna, a czas jakby płynie wolniej.

Idealna pora na krótsze wypady
Jesień to też świetny moment na weekendowe biwaki. Nie trzeba brać urlopu ani planować wszystkiego z dużym wyprzedzeniem – wystarczy spakować namiot, ciepły śpiwór i termos, a potem ruszyć w drogę. Nawet dwa dni spędzone w lesie potrafią naładować baterie na długo.

Jesień pod namiotem ma w sobie coś wyjątkowego. Nie chodzi tylko o widoki czy pogodę – to ten specyficzny klimat spokoju, ciepła i prostoty. To czas, kiedy naprawdę można się zatrzymać, złapać oddech i przypomnieć sobie, dlaczego tak bardzo kochamy biwakowanie.