Włochy: Camping Miraflores – baza do zwiedzania Genui, Portofino i Cinque Terre [ZDJĘCIA]

by Kaja Makowska

Na Camping Miraflores trafiliśmy w ramach tygodniowego postoju w Ligurii. Wybraliśmy to miejsce ze względu na lokalizację i trzeba przyznać – pod tym względem trudno o coś lepszego. To świetna baza do zwiedzania Genui, romantycznego rejsu promem do Portofino i wycieczek do jednej z największych atrakcji Włoch – Cinque Terre.

Camping ma kameralny klimat i tarasowy układ parceli, dzięki czemu część miejsc oferuje dużo cienia. Same parcele nie są duże, a dodatkowo na większości z nich nie można wjechać samochodem – rzeczy trzeba donieść, a auto zostawić na parkingu obok. To może być niewygodne, szczególnie przy większym bagażu.

Główny, największy blok sanitariatów jest odnowiony, czyste i proste, a wyżej znajdują się też dwie toalety oraz punkt do zmywania naczyń, raczej do awaryjnych sytuacji.

Obsługa zasługuje na ogromny plus – jest przemiła i bardzo pomocna. Widać, że to miejsce prowadzone jest od trzech pokoleń przez jedną rodzinę, co czuć w atmosferze. Z każdym problemem czy pytaniem można się zwrócić do właścicieli i zawsze spotyka się uśmiech oraz chęć pomocy.

Na campingu działa też bar–pizzeria. I tutaj ciekawostka: jesteśmy praktycznie pewni, że pizza przyjeżdża w pomarańczowej torbie jednej z firm dostarczających jedzenie, a dopiero potem ląduje na talerzu. Wyglądało to zabawnie, ale smak wynagradzał wszystko – pizza była przepyszna!

Trzeba jednak pamiętać o minusach. Camping leży tuż przy autostradzie i na wyższych parcelach, przy ekranach dźwiękochłonnych, szum samochodów potrafi być bardzo uciążliwy, zwłaszcza w nocy. Za ogrodzeniem znajduje się też miejski basen ze strefą leżakową – popołudniami jest spokojnie, ale rano odbywają się tam zajęcia przy bardzo głośnej muzyce. Wieczorami z kolei obok, na pełnowymiarowym boisku, trenują męskie drużyny. Krzyki i emocje niosą się po całym campingu, a w czasie rozgrywanych meczów hałas staje się naprawdę męczący. Do tego w pobliżu znajduje się szpital, więc odgłosy karetek na sygnale to codzienność.

Jest też basen. To przyjemny dodatek, choć nie można go porównywać z dużymi kompleksami basenowymi na większych campingach. Na terenie campingu stoi także plac zabaw, ale widać, że jest mocno zużyty i moim zdaniem nie nadaje się do bezpiecznej zabawy dzieci.

Camping Miraflores nie jest miejscem na cichy wypoczynek. Hałas z autostrady, basenu, boiska i karetek może mocno przeszkadzać, a konieczność noszenia rzeczy na parcelę bez podjazdu autem bywa kłopotliwa. Ale jako punkt wypadowy do zwiedzania Genui, Cinque Terre czy Portofino sprawdza się świetnie. Na plus trzeba dodać, że są tutaj pralki, można dzień wcześniej zamówić świeże pieczywo na poranek, a obsługa pomaga nawet w zamówieniu zakupów z dowozem na camping. Co ważne – cena jest stała przez cały sezon (rok 2025): 38 euro za parcelę, dwie osoby, namiot i prąd. Po całym dniu wrażeń można wrócić, zjeść pyszną pizzę i przespać się w namiocie – a rano ruszyć w kolejną włoską przygodę.